Najnowsze wpisy, strona 1


gru 15 2003 Poniedziałek
Komentarze: 1

Początek tygodnia, a już wyśmiałam sie za wszystkie czasy :) Nasza klasa była jakoś dziwnie dzisiaj wesoła, udzieliło sie to pani od angielskiego, razem z nami smiała sie na lekcji :) Chłopacy cały dzień odwalali różne rzeczy :) Najlepsze było na chemii. Michał popsikał sztucznym śniegie,m krzesło Igora. Igor podchodzi, spojrzał się na nie i usiadł. My zaczęliśmy się śmiać. Igor nie wie o co chodzi, zaczął otrzemywaxc plecak, bo myślał, że my go mu pobrudziliśmy, ale my dalej się śmieliśmy, można powiedzieć, że płakaliśmy ze śmiechu, w końcu się zorientował o co chodzi. Na poczatku był troche zły, ale później śmieliśmy się razem :) Było jeszcze wiele śmiesznych rzeczy, ale nie będę wam ich opowiadać, musielibyście sami je zobaczyć. Po południu byłam w mieście. Kupiłam prezent dla Mileny, bardzo ładny :) Mam nadzieję, że będzie zadowolona :) Do jutra, papa.

paulina_noir : :
gru 13 2003 Kolejne 2 dni
Komentarze: 2

W piątek chłopacy mieli próbę na apel o tańcu. Pewnie jesteście ciekawi co będą tańczyć. No to wam powiem jaskiniowców (takie małpy) :) My z dziewczynami będziemy tanczyc cza-czę. Idzie nam dobrze, tylko musimy poćwiczyć tempo. Jedna tańczy za szybko, inna wolno i nam się jeszcze trochę kroki mylą :) , ale bedzie wszystko ok.

po południu bylyśmy w mieście. Miłysmy kupić prezenty dla osób, które wylosowałyśmy. Ja miałam kupic prezent dla Mileny, ale ona też była w mieście :) Ogólnir łaziłyśmy sobie po sklepach. Pod koniec zakupów poszłyśmy do real'a. Kindze zachcialo się iść przez południe. My z Mileną nie chciałysmy, bo dłuzej, ale i tak ustąpiłyśmy. Szłyśmy prosto przed siebie. Ja i Milena nie wiedziałysmy gdzie jesteśmy. Wiec Kinga z Alą wymyśliły, że my będziemy prowadzić do domu. To była męczarnia. Nie wiedzialyśmy, w którą stronę iść. Byłysmy na jakiejś ulicy, ktorej nazwy w życiu nie słyszała. Szli za nami jacyś chłopacy. Ogółem było fajnie, troche sie bałam, bo ciemno już było :) Najlepsze było jak szłyśmy do miasta :) Idziemy sobie droga i w pewnej chwili chłopak mówi do nas : Dziewczyny kocham was bardzo! Z tego to nie mogłam wytrzymac tak sie śmiałysmy. Wysmiałam sie za wszystkie czasy. A to tylko nie dlatego co opowiedziałam wam na blogu. Gdybyście wiedzieli co wyprawiałysmy w drodze powrotnej. Nie chcielibyście wiedzieć. :) papa

paulina_noir : :
gru 10 2003 2 dni
Komentarze: 1

Wczoraj oczywiście, jak zwykle spóźniłam sie na lekcje, ale tylko kilka minutek. Chłopacy też się spóźnili do szkoły, a takiego chałasu narobili w szatni, że aż na nich woźna nakrzyczała :) Ogółem dzień był ok. Mało lekcji i po za tym nic śmiesznego i ciekawego sie nie wydarzyło.

Dzisiaj dzień zaczął sie jak zwykle w środę od w-f. Graliśmy w siatkówkę. Ostatnio zauważam, że śpię na boisku :) i dlatego dostaję czesto opieprz od facetki. W ogóle ona tez śpi dzis oceniała naszą grę. Ala prawie cały czas odbijała, dobrze odbijała i chwaliła ją jak dobrze odbiła, a później jak wymieniała dziewczyny, które dobrze grały ani jednego słowa o niej nie powiedziała. Na poczatku myslałam, że fajna będzie, ale teraz się przekonałam, ze jest okropna. Ma na imie Ania i jest blondynką, a wszystkie Anie z blond włosami takie są. Na geografi tez zauwarzyłam, że "śpię" omawialiśmy jakąś rycinę i pani zadała mi pytanie, a ja nie potrafiłam na nie odpowiedziec choć odpowiedź była na rysunku zielonym kolorem :)                                                               

Na godzinie wychowawczej losowaliśmy osoby, którym damy prezent. Na poczatku wylosowałam Przemka, ale ja nie chcialam mu kupować prezentu. Później się okazało, że on wylosował mnie, ale to szczegół. Dobrze, że to ona a nie taki jeden Kuba, przydzę się go, jest głupi i okropny. Jak mówiłam wylosowałam Przemka, ale zamieniłam się z Igorkiem i teraz dam prezent Milenie :) Fajnie nie :) Dzisiaj się wygupiałysmy z dziewczynami i cały czas śmiałysmy. Nie wiem dlaczego to one zaczęły, ale wiem jedno, jak one się śmieją to mni się też to udziela :) Na długiej przerwie nudziło nam się więc postanowiłam, ze pobawimy się w ganianego w szkole :) Kinga z Mileną uciekały, a ja z Alą musiałam je znaleść. I tak je sobie ganiałysmy. Aż w końcu zauważyłam je na schodach. Kinga stoi na schodach, a ja przed nią 1,5 metra. I w pewnym momencie Kinga mówi do Mileny: gdzie oan jest, żeby nas tylko nie zauwazyła. W tym pomencie z Mileną zaczęłyśmy się śmiać, a Kinga zorientowała się, że stoję przed nią. Ogołem dzień był bardzo smieszny.

Co do tych ocen co mówiłam wczesniej, to z geografii dostałam 4 i 5, z francuskiego 3, ale i tak mi wyjdzie 5 na półrocze, bo poprawię tą ocenę, a z matematyki dostałam 4, bo zrobiłam źle pierwsze, najłatwiejsze zadanie, reszte miałam dobrze, ale ia tak jestem wnerwiona na samą siebie.

Dowiedziałam się kto to jest ta osoba, która do mnie przychodziła, ta od listu. Osoba, która do mnie przychodziła, to dziewczyny z mojej klasy, robiły sobie jaja :) Tylko one mowia, ze nie pisały tego listu. Nadal będę się zastanawiać kto to :) To do jutra, postaram się napisać notkę :)

paulina_noir : :
gru 10 2003 Zaległe notatki :)
Komentarze: 1

Przepraszam was, ze tak długo nie piszę, ale nigdy jakoś nie mam czasu żeby je napisać.

W niedzielę miałyśmy iść z koleżankami na jakiś występ do teartu. Milena powiedziała żebyśmy po nią przyszły, lecz ona zadzwoniła i powiedziała, że nie może iść. Kinga postanowiła, że i tak po nią pójdziemy. Stałyśmy przed drzwiamy i namawiałyśmy ją chyba z 15 minut. Aż w końcu sie zgodziła. Tylko, że my już nie poszłyśmy na jakiś beznadziejny występ do teatru. Tylko poszłyśmy na miasto. Szłyśmy, gadałyśmy i śmiałyśmy się cały czas. Przeszłyśmy sobie koło katedry, później przez cygankę, 3 maja i na plac wolności, potem do kauflandu i przez toruńską na osiedle. Gdzie sie nie ruszyłyśmy to jacys chłopacy do nas coś kadali, ale mogliby byc fajniejsi i trochę młodsi. Chciarz byli młodści. Tylko Ci sobie pomyśleli, że my to takie ... z ulicy (debile - chłopacy). W kauflamdzie kupiłam chipsy i ciastka, bo dziewczyny chciały. Później coś marudziły, krzyczały, że nie chcę im dać ciasteczek, normalnie jak małe dzidzie : ) : P  Później poszłyśmy z powrotem na podwórko do Mileny. Kinga zucała nas śniegiem. Milena pierwsza dostała w twarz, ale za to, że ja sie śmiałam też dostałam :) Oczywiście Kindze żadna z nas nie oddała :) Nie oddałyśmy Kindze, ale za to zrobiłysmy małą niespidziankę naszemu koledze z klasy ( Igorowi ) Milena zadzwoniła do drzwi, poprosiła Igora, a ja z Kinią w niego śniegiem :) Później troszkę mokro było na klatce schodowej, ale jakby co to, to nie my :) Po udanym wypadzie na miasto postanowiłyśmy, że w tygodniu tez pójdziemy na mały spacer :)

W poniedziałek były moje urodzinki. Tal fajnie jest kończyć 14 lat. Nie były one dość szczegulne, tak w ogóle to ich wcale nie było, ale nie martwcie się najważniejszy moment był, a mianowicie dmuchanie świeczek i wypowiedzenie życzenia (mam nadzieję, ze się spełni ). Byłam bardzo zdziwiona kiedy moja siostra dała mi prezent urodzinowy. (dostałam spineczkę i kolczyki w kształcie słoneczka) Ja jej nic nie dałam na urodziny, będę musiała jej coś kupić na gwiazdkę, w zamian za prezent urodzinowy :) Dostałam tez kasę od rodziców, bo moi rodzice nie potrafia kupować prezentów, więc poprosiłam pieniądze, później sama sobie coś wybiorę. papa

paulina_noir : :
gru 06 2003 Miły sen 06.12.2003
Komentarze: 2

Dzisiaj Mikołajki. Lepiej nie mówić co dostałam do buta. Moja mama chyba zapomniała, że sa Mikołajki. No ale mówi się trudno, bo nie długo  Boże Narodzenie, mam nadzieje, że o tym święcie ni zapomni :) i włoży trochę więcej inwencji w prezent.

Dzisiaj miałam mieć próbę tańca (na apel w szkole), ale się okazało, że nei było próby. Tego czasu nie zmarnowałam. Poszłyśmy razem do Mileny i tam oglądałyśmy całą godzinę bajki z jej siostrą =D

Potem poszłam z mamą do miasta. Już chodziłam do niego z 1,5 miesiąca i dzisiaj na reszcie doszłam :) Kupiłam sobie ciemno-zgniło-zielony płaszczyk i szaliczek w podobnych odcieniach. Ogółem jestem zadowolona z zakupu.

Kiedy przyszłam z miasta. Weszłam na gg. Chwilkę tam posiedziałam, zjadłam obiad, obejrzałam urywek jakiegoś filmu i stwierdziłam, ze chce mi sie spać. Spałam od 15:00 do 19:30. Myślicie sobie, że zamrnowany czas. Nie, nie. To był bardzo miło spęczony czas, a szczególnie w mojej głowie. MIałam piękny, cudowny sen. Chciałabym aby się spełnił w rzeczywistości :) Zdradzę wam jedno. Tylu przytulań, pocałunków i tak miłych, romantycznych chwil nie miałam przez całe życie. Idę dalej śnić :) Papa

paulina_noir : :