2 dni
Komentarze: 1
Wczoraj oczywiście, jak zwykle spóźniłam sie na lekcje, ale tylko kilka minutek. Chłopacy też się spóźnili do szkoły, a takiego chałasu narobili w szatni, że aż na nich woźna nakrzyczała :) Ogółem dzień był ok. Mało lekcji i po za tym nic śmiesznego i ciekawego sie nie wydarzyło.
Dzisiaj dzień zaczął sie jak zwykle w środę od w-f. Graliśmy w siatkówkę. Ostatnio zauważam, że śpię na boisku :) i dlatego dostaję czesto opieprz od facetki. W ogóle ona tez śpi dzis oceniała naszą grę. Ala prawie cały czas odbijała, dobrze odbijała i chwaliła ją jak dobrze odbiła, a później jak wymieniała dziewczyny, które dobrze grały ani jednego słowa o niej nie powiedziała. Na poczatku myslałam, że fajna będzie, ale teraz się przekonałam, ze jest okropna. Ma na imie Ania i jest blondynką, a wszystkie Anie z blond włosami takie są. Na geografi tez zauwarzyłam, że "śpię" omawialiśmy jakąś rycinę i pani zadała mi pytanie, a ja nie potrafiłam na nie odpowiedziec choć odpowiedź była na rysunku zielonym kolorem :)
Na godzinie wychowawczej losowaliśmy osoby, którym damy prezent. Na poczatku wylosowałam Przemka, ale ja nie chcialam mu kupować prezentu. Później się okazało, że on wylosował mnie, ale to szczegół. Dobrze, że to ona a nie taki jeden Kuba, przydzę się go, jest głupi i okropny. Jak mówiłam wylosowałam Przemka, ale zamieniłam się z Igorkiem i teraz dam prezent Milenie :) Fajnie nie :) Dzisiaj się wygupiałysmy z dziewczynami i cały czas śmiałysmy. Nie wiem dlaczego to one zaczęły, ale wiem jedno, jak one się śmieją to mni się też to udziela :) Na długiej przerwie nudziło nam się więc postanowiłam, ze pobawimy się w ganianego w szkole :) Kinga z Mileną uciekały, a ja z Alą musiałam je znaleść. I tak je sobie ganiałysmy. Aż w końcu zauważyłam je na schodach. Kinga stoi na schodach, a ja przed nią 1,5 metra. I w pewnym momencie Kinga mówi do Mileny: gdzie oan jest, żeby nas tylko nie zauwazyła. W tym pomencie z Mileną zaczęłyśmy się śmiać, a Kinga zorientowała się, że stoję przed nią. Ogołem dzień był bardzo smieszny.
Co do tych ocen co mówiłam wczesniej, to z geografii dostałam 4 i 5, z francuskiego 3, ale i tak mi wyjdzie 5 na półrocze, bo poprawię tą ocenę, a z matematyki dostałam 4, bo zrobiłam źle pierwsze, najłatwiejsze zadanie, reszte miałam dobrze, ale ia tak jestem wnerwiona na samą siebie.
Dowiedziałam się kto to jest ta osoba, która do mnie przychodziła, ta od listu. Osoba, która do mnie przychodziła, to dziewczyny z mojej klasy, robiły sobie jaja :) Tylko one mowia, ze nie pisały tego listu. Nadal będę się zastanawiać kto to :) To do jutra, postaram się napisać notkę :)
Dodaj komentarz