Archiwum grudzień 2003, strona 1


gru 10 2003 2 dni
Komentarze: 1

Wczoraj oczywiście, jak zwykle spóźniłam sie na lekcje, ale tylko kilka minutek. Chłopacy też się spóźnili do szkoły, a takiego chałasu narobili w szatni, że aż na nich woźna nakrzyczała :) Ogółem dzień był ok. Mało lekcji i po za tym nic śmiesznego i ciekawego sie nie wydarzyło.

Dzisiaj dzień zaczął sie jak zwykle w środę od w-f. Graliśmy w siatkówkę. Ostatnio zauważam, że śpię na boisku :) i dlatego dostaję czesto opieprz od facetki. W ogóle ona tez śpi dzis oceniała naszą grę. Ala prawie cały czas odbijała, dobrze odbijała i chwaliła ją jak dobrze odbiła, a później jak wymieniała dziewczyny, które dobrze grały ani jednego słowa o niej nie powiedziała. Na poczatku myslałam, że fajna będzie, ale teraz się przekonałam, ze jest okropna. Ma na imie Ania i jest blondynką, a wszystkie Anie z blond włosami takie są. Na geografi tez zauwarzyłam, że "śpię" omawialiśmy jakąś rycinę i pani zadała mi pytanie, a ja nie potrafiłam na nie odpowiedziec choć odpowiedź była na rysunku zielonym kolorem :)                                                               

Na godzinie wychowawczej losowaliśmy osoby, którym damy prezent. Na poczatku wylosowałam Przemka, ale ja nie chcialam mu kupować prezentu. Później się okazało, że on wylosował mnie, ale to szczegół. Dobrze, że to ona a nie taki jeden Kuba, przydzę się go, jest głupi i okropny. Jak mówiłam wylosowałam Przemka, ale zamieniłam się z Igorkiem i teraz dam prezent Milenie :) Fajnie nie :) Dzisiaj się wygupiałysmy z dziewczynami i cały czas śmiałysmy. Nie wiem dlaczego to one zaczęły, ale wiem jedno, jak one się śmieją to mni się też to udziela :) Na długiej przerwie nudziło nam się więc postanowiłam, ze pobawimy się w ganianego w szkole :) Kinga z Mileną uciekały, a ja z Alą musiałam je znaleść. I tak je sobie ganiałysmy. Aż w końcu zauważyłam je na schodach. Kinga stoi na schodach, a ja przed nią 1,5 metra. I w pewnym momencie Kinga mówi do Mileny: gdzie oan jest, żeby nas tylko nie zauwazyła. W tym pomencie z Mileną zaczęłyśmy się śmiać, a Kinga zorientowała się, że stoję przed nią. Ogołem dzień był bardzo smieszny.

Co do tych ocen co mówiłam wczesniej, to z geografii dostałam 4 i 5, z francuskiego 3, ale i tak mi wyjdzie 5 na półrocze, bo poprawię tą ocenę, a z matematyki dostałam 4, bo zrobiłam źle pierwsze, najłatwiejsze zadanie, reszte miałam dobrze, ale ia tak jestem wnerwiona na samą siebie.

Dowiedziałam się kto to jest ta osoba, która do mnie przychodziła, ta od listu. Osoba, która do mnie przychodziła, to dziewczyny z mojej klasy, robiły sobie jaja :) Tylko one mowia, ze nie pisały tego listu. Nadal będę się zastanawiać kto to :) To do jutra, postaram się napisać notkę :)

paulina_noir : :
gru 10 2003 Zaległe notatki :)
Komentarze: 1

Przepraszam was, ze tak długo nie piszę, ale nigdy jakoś nie mam czasu żeby je napisać.

W niedzielę miałyśmy iść z koleżankami na jakiś występ do teartu. Milena powiedziała żebyśmy po nią przyszły, lecz ona zadzwoniła i powiedziała, że nie może iść. Kinga postanowiła, że i tak po nią pójdziemy. Stałyśmy przed drzwiamy i namawiałyśmy ją chyba z 15 minut. Aż w końcu sie zgodziła. Tylko, że my już nie poszłyśmy na jakiś beznadziejny występ do teatru. Tylko poszłyśmy na miasto. Szłyśmy, gadałyśmy i śmiałyśmy się cały czas. Przeszłyśmy sobie koło katedry, później przez cygankę, 3 maja i na plac wolności, potem do kauflandu i przez toruńską na osiedle. Gdzie sie nie ruszyłyśmy to jacys chłopacy do nas coś kadali, ale mogliby byc fajniejsi i trochę młodsi. Chciarz byli młodści. Tylko Ci sobie pomyśleli, że my to takie ... z ulicy (debile - chłopacy). W kauflamdzie kupiłam chipsy i ciastka, bo dziewczyny chciały. Później coś marudziły, krzyczały, że nie chcę im dać ciasteczek, normalnie jak małe dzidzie : ) : P  Później poszłyśmy z powrotem na podwórko do Mileny. Kinga zucała nas śniegiem. Milena pierwsza dostała w twarz, ale za to, że ja sie śmiałam też dostałam :) Oczywiście Kindze żadna z nas nie oddała :) Nie oddałyśmy Kindze, ale za to zrobiłysmy małą niespidziankę naszemu koledze z klasy ( Igorowi ) Milena zadzwoniła do drzwi, poprosiła Igora, a ja z Kinią w niego śniegiem :) Później troszkę mokro było na klatce schodowej, ale jakby co to, to nie my :) Po udanym wypadzie na miasto postanowiłyśmy, że w tygodniu tez pójdziemy na mały spacer :)

W poniedziałek były moje urodzinki. Tal fajnie jest kończyć 14 lat. Nie były one dość szczegulne, tak w ogóle to ich wcale nie było, ale nie martwcie się najważniejszy moment był, a mianowicie dmuchanie świeczek i wypowiedzenie życzenia (mam nadzieję, ze się spełni ). Byłam bardzo zdziwiona kiedy moja siostra dała mi prezent urodzinowy. (dostałam spineczkę i kolczyki w kształcie słoneczka) Ja jej nic nie dałam na urodziny, będę musiała jej coś kupić na gwiazdkę, w zamian za prezent urodzinowy :) Dostałam tez kasę od rodziców, bo moi rodzice nie potrafia kupować prezentów, więc poprosiłam pieniądze, później sama sobie coś wybiorę. papa

paulina_noir : :
gru 06 2003 Miły sen 06.12.2003
Komentarze: 2

Dzisiaj Mikołajki. Lepiej nie mówić co dostałam do buta. Moja mama chyba zapomniała, że sa Mikołajki. No ale mówi się trudno, bo nie długo  Boże Narodzenie, mam nadzieje, że o tym święcie ni zapomni :) i włoży trochę więcej inwencji w prezent.

Dzisiaj miałam mieć próbę tańca (na apel w szkole), ale się okazało, że nei było próby. Tego czasu nie zmarnowałam. Poszłyśmy razem do Mileny i tam oglądałyśmy całą godzinę bajki z jej siostrą =D

Potem poszłam z mamą do miasta. Już chodziłam do niego z 1,5 miesiąca i dzisiaj na reszcie doszłam :) Kupiłam sobie ciemno-zgniło-zielony płaszczyk i szaliczek w podobnych odcieniach. Ogółem jestem zadowolona z zakupu.

Kiedy przyszłam z miasta. Weszłam na gg. Chwilkę tam posiedziałam, zjadłam obiad, obejrzałam urywek jakiegoś filmu i stwierdziłam, ze chce mi sie spać. Spałam od 15:00 do 19:30. Myślicie sobie, że zamrnowany czas. Nie, nie. To był bardzo miło spęczony czas, a szczególnie w mojej głowie. MIałam piękny, cudowny sen. Chciałabym aby się spełnił w rzeczywistości :) Zdradzę wam jedno. Tylu przytulań, pocałunków i tak miłych, romantycznych chwil nie miałam przez całe życie. Idę dalej śnić :) Papa

paulina_noir : :
gru 06 2003 03 - 05.12.2003
Komentarze: 0

Ale długo nie pisałam. Przepraszam was za to. W środe miałam dwie prace klasowe. Z geografii poszło mi               dobrze dostanę 5, ale z języka francuskiego dostanę co najwyżej 2, ale na przyszłej lekcji to poprawię i wyjdzie mi 5 na półrocze.

Z moja koleżanką rozmawiam normalnie, nie dokucza mi (to ja jej też nie będę) i mnie nie wnerwia. Ogółem jest ok.

W piatek miałam pracę klasową z matematyki i wosu. Z opbu przedmiotów dostanę 5. Z matmy wszystkie zadania mam dobrze.

paulina_noir : :
gru 02 2003 Dzisiejszy dzień
Komentarze: 1

Na wstępie chciałabym podziękować tym, którzy komentują moje notki. Bardzo ważne jest dla mnie czyjeś zdanie, no i cieszę się, że każdy ma swoje zdanie na jakiś temat.

Ogólnie dzisiejszy dzień był fajny, a nawet można powiedzieć, że śmieszny. Oczywiście, jak zwykle spóźniłam się do szkoły tzn. weszłam do szatni, a tam dzwonek słychać. Pierwszą lekcję miałam technikę. Stałam z moją klasą chyba ponad 5 minut pod drzwiami 111. I pan nie przyszedł. Ja z dwoma jeszcze dziewczynami zrobiłyśmy sobie prubę (na apel o tańcu). Później na drugiej lekcji miała być matma, ale jak wiecie pani wczoraj nie było to dziś nie przyszła ( jest na chorobowym ) I znów nie było pracy klasowej :) Z tego względu, że nie było pani to poszłyśmy na dwór, na boisko. Byli tez tam chłopacy, którzy grali w kosza. Ogółem jakieś 9 osób. Jak się później okazało lekcja była ( z naszą wychowawczyni ) Wysłała po nas na dwór osobę. My ( 4 dziewczyny ) poszłyśmy do niej. Ona wściekła, drze się na nas, ale my jej powiedziałyśmy, że robimy sobie próbę i z powrotem poszłyśmy na dór :) I zaczęłyśmy grać w siatkę na dworzu :)

Dzisiaj miałam w szole trening piłki siatkowej. Co za okropny babsztyl je prowadzi. Mam też z nią w-f. Na początku myślałam, że to fajna babka, ale teraz. Przecierz ona wcale w siatkówkę nie umie grać. Tylko by ćwiczyła i ćwiczyła, a my musimy mieć praktykę. Trening trwa 1 godzine i 30 minut. Z czego ponad godzinę to ćwiczenia a reszta gra. I jeszcze się z nas nabija, że w siatkę nie umiemy grać. Ale mam nadzieję, że już niedługo coś się polepszy :)

Dzisiaj lekki dzień. Dwie normalne lekcje historia i w-f, bo pierwszych dwóch nie było :) A jutro 8 czy 9 lekcji i trzy prace klasowe (WOS, Geografia, J.francuski) i jeszcze trzeba wypracowanie napisać. Pomóżcie. Ci nauczyciele są okropni. Jeśli jutro się nie odezwę to znaczy, że umarłam z wycieńczenia. papa

paulina_noir : :