Komentarze: 1
Nie spodziewałam się, że zmienię o Kalinie zdanie. Po raz kolejny. Teraz już na serio mam tego dość. Dzisiaj dała najlepsze świadectwo na jej prawdziewe zachowanie. Jej uwagi po prostu są nie na miejscu i w pewnych momentach raniące. Wywyższa się. Uważa, że wszystko wie najlepiej. Myśli sobie, że to, że ma mamę nauczycielkę to jej wszystko wolno. Nie mogłam tego wytrzymać i postanowiłam, że nie będę się do niej odzywać. Będę się zachowywać tak jakby nie istniała. Nikt, a w szczegulności ona nie będzie mi psuł humoro ( a przyznam się, ze jest dobry ) Mam ją w gdzieś.
Dzisiaj był fajny dzień ( nie wspominając o kimś ). Byłam jakoś dziwnie wesoła. Na pierwszej godzinie mieliśmy mieć pracę klasową z maty, ale pani nie przyszła - fajnie nie :) Poźniej na fizyce pani miała zbierać zeszyty, ale ich nie więła. Ubłagaliśmy ją żeby wzięła jutro :) Potem była chemia. Tutaj też pani miała zbierać zeszyty. (mamy chemię jedną w tygodniu) Pni zbiera zeszyty już trzeci tydzień i jakoś nie może ich zebrać : P :) Poźniej plastyka fajna lekcja, tez było śmiesznie :) Później angielski, polski i religia. Na religi nie była, bo miałam próbę na apel o tańcu (jakieś bzdury) Na tej próbie też się usmiałam, bo nie mogłam utrzymać równowagi przy obrotach i się ze dwa razy przewróciłam. Dziewczyny jakiś układy śmieszne wymyślały :) Przewracałyśmy się przy ich tańczeniu :) Tylko nie myślcie sobie, że się upiłyśmy :) W ogóle fajny dziś dzień mamy, nie :) : P
Nie zwracajcie uwagi na uśmieszki i wytchnięte języki w notce. Nie mogłam się powstrzymać od śmiania jak to pisałam. Nie wiem dlaczego. Może to zmiana miesiąca tak na mnie działa, albo to, że za tydzień my 14 birthday :) Jak wymyślicie inny powód mojego zadowolenia to mi napiszcie :) papa